Wróciłam do pracy pełna obaw co zastanę, ale nie było tak źle prawie żadnych zaległości, tylko bieżące sprawy. Osoba, która mnie zastępowała nawet nieźle się spisała.
Dzień w pracy minął mi błyskawicznie, i wracałam do domu w świetnym humorze.
Nawet pogoda nie jest wstanie mi go zepsuć, i mam nadzieję że tak już pozostanie do późnego wieczora.... gdy mężuś wróci z pracy, a ja mu podam gorący obiad ( choć późnym wieczorkiem będzie to raczej kolacja) usiądziemy przy lampce wina i porozmawiamy o minionym dniu.
Dziecko dopilnowane z lekcjami, i po kolacji zajmuje się swoimi sprawami.... a ja.... mogę poszperać w necie i uzupełnić wpisy na blogu :)
Choć dziś pogoda nie była zbyt idealna do robienia fotek ja podjęłam to wyzwanie i obcykałam moje ostatnie dzieła czyli takie tam ŚWIECZNIKI
Niestety jakość zdjęć nie najlepsza ale co tam wklejam

piekneee swieczniki
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę czarno-białą serwetkę :)