środa, 25 sierpnia 2010

Romantycznie

Ostatnio z zapałem szyję, szyję i szyję.....
Tym razem wzięło mnie na romantyczny  komplecik różany. W pełni tego słowa znaczeniu, ponieważ jest wypełniony potpouri o zapachu róży.
A oto różane serce oraz woreczek 

wtorek, 17 sierpnia 2010

Prezent dla Marii

Choć upłynęło już kilka dni od 15 sierpnia czyli imienin Marii dopiero teraz udało mi dostać do komputera by pochwalić sie moją ostatnia szkatułką.

Początkowo prezentem dla mojej teściowej, bo to o niej mowa, miały być romantyczne, zapachowe woreczki z potpourri o zapachu róży. Mając problemy z maszyną, o których czytałyście w ostatnim poście myślałam że nie zdążę z ich uszyciem, a  prezentem imieninowym będą tylko kwiaty. 
Maż mój wpadł na genialny pomysł ( a raczej złożył zamówienie) abym zrobiła jeszcze jedną szkatułkę techniką decoupage. Tym razem na większą biżuterię. Koniecznie musiało być białe- pasujące do białej sypialni.
Nie do końca podobał mi się ten pomysł i troszkę sie obawiałam jak to wyjdzie, przełamanie białego spękaniami. ale wyszło całkiem ładnie ( w moim odczuciu, i mam nadzieję że w obdarowanej także).

Do tego uszyłam 3 proste woreczki, ozdobiłam tym samym motywem , by stanowiły komplet ze szkatułką

a tak prezentują się razem
roztaczają teraz piękną różaną woń

Poskromienie złośnicy i lawendowe woreczki

Oj dawno juz hasła maszyny siadałam JAK hasła hasla ale Mówią "potrzeba żartem wynalazku Matka", ja miałam zapotrzebowanie Na wakacyjną kieckę. Tak Wiec W lipcu "odkurzyłam" maszynę Się wziełam iz zapałem do Pracy. W wykrój Burdzie fajny wynalazłam, troszkę go przerobiłam i Się zabrałam do szycia. Juz sukienka nabierała kształtów, juz cieszyła oko .....
Wakacje juz Tuz Tuz, tu Nagle cos Się porobiło, i złośliwie Maszyna odmówiła posłuszeństwa, Nitki zaczęły Się plątać, nerwy Mnie Braly bo chciałam zabłysnąć Na wczasach tu masz - nic z Tego.
I tak sukienka wagowych Kąt poszła zrobić "" "Dziś Na jedno z szafie zwinięta W, czeka Na moje zmiłowanie, raczej Na nastepny sezon.

Tak ale ja odpuszczam zawzięłam łatwo hasla Się i Ja "poskromiłam." Tydzień Czasu zajęło mi dochodzenie do Tego co bylo powodem awarii. ale udało Się i to ja JESTEM góra.
Mała błahostka napsuła nerwów Tyle.

Ale Nie Ma Tego złego ....
IW taki sposób powstały moje aromatyczne, pachnące lawendpowe Woreczki.
Teraz cały dom pachnie pieknie Tak, ai rodzince tez dostało Się


Lawendowe
Woreczki lawendowe


Lawendowa Łąka



iz wiosennym motywem az zachowaniem odcienia fioletowego

zbliżeniu IW
Po Raz Pierwszy zastosowałam decoupage Na tkaninie, zadowolona z efektu Ale jestem, Woreczki furorę zrobiły Wsrod szwagierek i lawendy Zapach Teraz roznosi Ich Się W szafach

wtorek, 10 sierpnia 2010

Coś słodkiego poproszę

W niedziele mieliśmy niecodziennych gości, a raczej można by rzec corocznych,choć w ubiegłym roku nie dane nam było sie zobaczyć. Odwiedziła nas moja przyjaciółka z lat szkolnych obecnie na emigracji.
Jak to mówią "za chlebem". Ale oczywiście przyszłao ze swoją połówką i 4 letnim synkiem, niestety starsza latorośl jest już na tyle duża że  z rodzicami po chałupkach szwendać się już nie będzie".
Jak przystało na polską gościnność nie obyło się bez ciasta i poczęstunku w formie kolacji, wędlinki, sałatki sałateczki i takich tam.
Cudownie było powspominać stare, szkolne czasy i porozmawiać o życiu tu u nas jaki tam na emigracji. Choć była niedziela i rano trzeba było wstać do pracy to siedzieliśmy do późnej nocy. Szkoda tylko, że czas tak szybko płynie i musiałyśmy się pożegnać. Teraz tylko została nam wymiana korespondencji na mejlu :) i długie rozmowy telefoniczne. Bardzo mi jej tu brakuje, niestety taki kontakt to już nie to samo co ploteczki przy lampce dobrego wina......

Chciałam podzielić się z wami przepisem na ciasto które upiekłam z tej okazji, smakuje rewelacyjnie choć jest banalnie proste w wykonaniu
przepyszne, mięciutkie i pachnące ciasto ze śliwkami

6 jaj, 1 szkl. cukru, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 2 szklanki mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1/2 szklanki oleju, aromat cytrynowy, 1 kg śliwek

Jajka całe zmiksować z cukrem do jednolitej masy, wlać olej i zmiksować. Stopniowo dodawać mąkę pszenną zmieszaną ziemniaczaną oraz proszkiem do pieczenia, powoli ubijać; wlać aromat cytrynowy, wszystko dokładnie wymieszać.
Ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i obsypanej mąką. Wcześniej wypestkowane śliwki ułożyć na cieście rozcięciem do góry. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 40-50 minut w temp 180 st. z termoobiegiem, lub 200 st. w piekarniku gazowym.
Upieczone ciasto posypać cukrem pudrem


SMACZNEGO




mały łakomczuch już podkrada