wtorek, 10 sierpnia 2010

Coś słodkiego poproszę

W niedziele mieliśmy niecodziennych gości, a raczej można by rzec corocznych,choć w ubiegłym roku nie dane nam było sie zobaczyć. Odwiedziła nas moja przyjaciółka z lat szkolnych obecnie na emigracji.
Jak to mówią "za chlebem". Ale oczywiście przyszłao ze swoją połówką i 4 letnim synkiem, niestety starsza latorośl jest już na tyle duża że  z rodzicami po chałupkach szwendać się już nie będzie".
Jak przystało na polską gościnność nie obyło się bez ciasta i poczęstunku w formie kolacji, wędlinki, sałatki sałateczki i takich tam.
Cudownie było powspominać stare, szkolne czasy i porozmawiać o życiu tu u nas jaki tam na emigracji. Choć była niedziela i rano trzeba było wstać do pracy to siedzieliśmy do późnej nocy. Szkoda tylko, że czas tak szybko płynie i musiałyśmy się pożegnać. Teraz tylko została nam wymiana korespondencji na mejlu :) i długie rozmowy telefoniczne. Bardzo mi jej tu brakuje, niestety taki kontakt to już nie to samo co ploteczki przy lampce dobrego wina......

Chciałam podzielić się z wami przepisem na ciasto które upiekłam z tej okazji, smakuje rewelacyjnie choć jest banalnie proste w wykonaniu
przepyszne, mięciutkie i pachnące ciasto ze śliwkami

6 jaj, 1 szkl. cukru, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 2 szklanki mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1/2 szklanki oleju, aromat cytrynowy, 1 kg śliwek

Jajka całe zmiksować z cukrem do jednolitej masy, wlać olej i zmiksować. Stopniowo dodawać mąkę pszenną zmieszaną ziemniaczaną oraz proszkiem do pieczenia, powoli ubijać; wlać aromat cytrynowy, wszystko dokładnie wymieszać.
Ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i obsypanej mąką. Wcześniej wypestkowane śliwki ułożyć na cieście rozcięciem do góry. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 40-50 minut w temp 180 st. z termoobiegiem, lub 200 st. w piekarniku gazowym.
Upieczone ciasto posypać cukrem pudrem


SMACZNEGO




mały łakomczuch już podkrada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz