Wystarczyło jedno krótkie zdanie mojego synka " mamo potrzebuję twojej pomocy", więc pomogłam.
W ubiegłą środę mój synek szedł na 10 urodzinki do koleżanki, a jak już sie od pewnego czasu utarło gdy idzie na takie imprezki robi jeden malutki prezencik własnoręcznie. Tym razem też miał chęci, ale pomysłu mu brakło. Więc mama przyszła z pomocą i podpowiedziała, a przy okazji sama coś zmajstrowałam :)
Prezent dla dziesięcioletniej pannicy to nie lada wyzwanie, postawiliśmy na szkatułkę na pierwszą biżuterię, albo ozdoby do włosów. Jako uzupełnienie prezentu był zestaw koralików do samodzielnego wykonania ozdób. Mam nadzieję ze prezenty się podobały
szkatułka dla Julii
szkatułka z makami
Bardzo ładne szkatułki, każdy by się ucieszył z takiego prezentu:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na prezent ;)
OdpowiedzUsuńśliczne!! ♥
OdpowiedzUsuńu mnie chwilowo brak możliwości by na powrót bawić się w decoupage... przyznaję, brakuje mi tego!
ale jeszcze wytrzymam, a potem jak ruszę to mnie nic i nikt nie zatrzyma ;))
pozdrawiam Cię serdecznie!
Na pewno się spodobał,bo piękna!!!!
OdpowiedzUsuńObie piękne:)
Obie szkatułki są przepiekne ! Koleżance syna na pewno sie spodobał taki świetny prezent :)
OdpowiedzUsuńSzkatułki prześliczne, dzieci są bardzo wybredne i zawsze mam strach jak coś dla nich robię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam